Klienci szturmują Ikeę. Kolekcja Gustafa Westmana wyprzedaje się błyskawicznie

Nowa linia szwedzkiej marki przyciągnęła tłumy od pierwszego dnia. Limitowana kolekcja Gustafa Westmana, wprowadzona 1 października do sklepów Ikea, stała się wydarzeniem sezonu. Klienci ustawiali się w kolejkach już o świcie, a niektórzy rozstawiali namioty przed wejściem, by mieć pewność, że zdobędą wymarzone produkty.

Szał zakupowy od pierwszych godzin

Już rano przed warszawskim sklepem pojawiły się setki osób. Na nagraniach widać klientów biegnących do działu z kolekcją Westmana, a półki pustoszały w kilka minut. Niektórzy przyznawali, że udało im się kupić jedynie część zaplanowanych rzeczy, bo reszta zniknęła w mgnieniu oka. Jedna z internautek pokazała wideo, jak spędza noc w namiocie przed Ikeą, by rano znaleźć się wśród pierwszych kupujących.

Entuzjazm kupujących kontrastuje jednak z komentarzami w sieci. Wielu obserwatorów zwraca uwagę, że pogoń za przedmiotami zaczyna przypominać polowanie – emocjonujące, ale jednocześnie odsłaniające rosnący konsumpcjonizm. „To tylko rzeczy” – zauważył jeden z komentujących. Inny dodawał z przekąsem, że za kilka miesięcy część kolekcji skończy na śmietniku.

Ikea odpowiada na ogromne zainteresowanie

Sama sieć potwierdza, że Westman wzbudził w Polsce emocje podobne jak na innych rynkach. „Niektóre produkty już się wyprzedały, ale inne są jeszcze dostępne. Nie przewidujemy kolejnych zamówień” – przekazała Ikea. Firma podkreśla, że od początku wiedziała, iż kolekcja limitowana przyciągnie klientów, dlatego przygotowała sklepy na zwiększony ruch.

Westman wprowadził do oferty 12 elementów – od przenośnej lampy po wazon i półmisek. Projekty wyróżniają się obłymi, miękkimi formami i intensywnymi kolorami, które – jak twierdzi sam projektant – mają być nowym językiem designu dla młodego pokolenia.

Moda czy potrzeba?

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tym przypadku mamy do czynienia nie tylko z premierą kolekcji, ale z kulturowym zjawiskiem. Kolejki przed sklepami, namioty rozstawione pod wejściami i błyskawicznie pustoszejące półki pokazują, że zakupy coraz częściej stają się wydarzeniem społecznym, a nie zwykłą czynnością. Czy to ekscytujący rytuał młodego pokolenia, czy raczej sygnał, że przedmioty zaczynają przejmować rolę emocji? Patrząc na tempo, w jakim znikają kolejne elementy kolekcji Westmana, można mieć wrażenie, że odpowiedź już padła – na kasach Ikea.