
Od 1 listopada InPost wprowadzi nowy cennik usług, który obniża koszt jednej z najczęściej wybieranych form dostawy. Dla klientów to dobra wiadomość, dla rynku – kolejny rozdział w napiętej rywalizacji między InPostem a Allegro. Tańsze przesyłki to w istocie ruch taktyczny, który zapowiada eskalację konfliktu między dwoma gigantami polskiego e-commerce.
Taniej, ale nie spokojniej
Nowe stawki obejmą usługę Allegro Paczkomat 24/7 InPost – cena spadnie z 11,49 zł do 10,95 zł brutto, czyli 8,90 zł netto. Na pozostałe formy dostawy – Allegro miniKurier24 InPost i Allegro Kurier24 InPost – zmiany nie zostaną wprowadzone. Dla sprzedawców oznacza to konieczność aktualizacji szablonów dostaw, a dla klientów pozorną ulgę w portfelu. Bo ta obniżka, choć brzmi dobrze, jest tylko elementem szerszej układanki.
InPost, od lat lider rynku automatów paczkowych, próbuje utrzymać dominację, którą zaczyna podważać rosnąca sieć Allegro One Box i program Allegro Delivery. Platforma e-commerce coraz śmielej uniezależnia się od swojego dotychczasowego partnera, tworząc własne zaplecze logistyczne. Dla Allegro to kwestia kontroli i strategii, dla InPostu – kwestia przetrwania w kluczowym segmencie rynku.
Sąd, umowa i cicha wojna gigantów
Tło całej sytuacji jest znacznie poważniejsze. InPost złożył pozew przeciwko Allegro do sądu arbitrażowego, domagając się 100 milionów złotych kary umownej. Firma Rafała Brzoski zarzuca platformie utrudnianie wyboru Paczkomatów przez użytkowników i promowanie własnej infrastruktury kosztem dotychczasowej współpracy. Allegro odpiera zarzuty, twierdząc, że działa zgodnie z umową i logiką rozwoju rynku.
Brzoska, komentując konflikt, podkreślał, że jego firma stara się nie podgrzewać atmosfery, choć „koledzy z Allegro” mieli postępować inaczej. Słowa te, wypowiedziane podczas konferencji InPostu, tylko potwierdziły, że spór toczy się nie tylko w sądzie, lecz także w przestrzeni publicznej – na oczach klientów i inwestorów.
Wygasająca w 2027 roku umowa między firmami może nie doczekać się przedłużenia. Allegro, dysponując już 33 tysiącami własnych automatów paczkowych, konsekwentnie buduje niezależność i współpracuje z innymi dostawcami – DPD, DHL czy Orlen Paczką.
Na pierwszy rzut oka obniżka cen wygląda jak ukłon w stronę użytkowników. W rzeczywistości to ruch wyprzedzający – cisza przed burzą, która może na nowo zdefiniować rynek dostaw w Polsce.