 
    	    Blisko dwustu klientów banku Santander straciło pieniądze w wyniku zorganizowanego ataku cyberprzestępczego. Policja potwierdziła, że sprawcy wykorzystali tzw. skimming, czyli nielegalne kopiowanie danych z kart płatniczych i wypłacanie środków z bankomatów w różnych częściach kraju. Bank zapewnia, że środki poszkodowanych zostały już zwrócone.
Dane z kart przechwycone przez przestępców
Pierwsze zgłoszenia napływały do policji już w weekend, gdy klienci zauważyli nagłe wypłaty z kont, których sami nie dokonywali. Santander Bank Polska poinformował, że jego system monitorujący wychwycił nieautoryzowane transakcje i zablokował dalsze działania przestępców, a jednocześnie wdrożono procedurę zwrotu środków. Komisarz Marcin Zagórski z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości wyjaśnił, że w sprawie chodzi o klasyczny skimming – dane z kart zostały skopiowane, a następnie użyte do wypłat gotówki z bankomatów. Według szacunków, ofiarami padło już około 200 osób.
Śledztwo i apel policji
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy wszczęła zbiorcze śledztwo, które prowadzi Zarząd CBZC w tym samym mieście. Ustalono, że w proceder zaangażowanych było kilka osób działających w sposób zaplanowany i skoordynowany. Policja apeluje, by każdy, kto zauważy na swoim rachunku podejrzane transakcje, natychmiast zgłosił się na komisariat, zabierając dowód tożsamości, numer konta oraz wydruk historii operacji. Choć tym razem ofiarami padli wyłącznie klienci Santandera, sprawa ma szerszy wymiar – pokazuje, jak precyzyjne i wciąż aktualne są metody złodziei, którzy potrafią wykorzystać najmniejszy błąd w systemie bezpieczeństwa.
 
				    
        							 
				    
        							 
				    
        							 
				    
        							 
				    
        							